Wychodzi taki potworek. Postacie kompletnie przerysowane, oderwane od rzeczywistości, nie da się ich lubić. Mam wrażenie, że twórcy tworząc postacie mieli dwa źródła inspiracji - grupki facebookowe starszych ludzi narzekających jak to kiedyś było a teraz nie ma i ich własną wyobraźnie - "fajnych, zbuntowanych nastolatków" (albo jak siebie z tego okresu sobie wyobrażają?). Scenariusz to porażka, a szkoda, bo aktorzy całkiem przyjemnie zagrali...może poza Dawidem Ogrodnikiem, którego lubię ale który czasami aż przesadza z graniem postaci - było tak gdy grał Pershinga i Tomasza Beksińskiego. Tutaj też trochę przesadził i postać stała się bardziej śmieszna niż poważna. Drugi minus to ten wręcz karykaturalny gangster, który jest takim "ważnym gościem na mieście", a przypomina raczej uciekiniera z wariatkowa, który przez cały film tylko jeździ z kolegami po mieście i losowo się pojawia na ekranie kiedy twórcy nie mają pojęcia jak coś rozwiązać. Do tego nic się nie dzieje i nagle zaczyna wszystko pędzić - ma się wrażenie, że twórcy mniej więcej 20 minut przed końcem filmu zdali sobie sprawę, że muszą zmieścić się w konkretnym limicie czasowym.
Polecam jednak każdemu obejrzeć ale TYLKO I WYŁĄCZNIE ZA DARMO, bo płacenie za taki odklejony od rzeczywistości szajs to jest zbrodnia. A szkoda, że tak wyszło, bo osobiście czerpałem jakąś przyjemność z oglądania takich filmów jak "wszyscy moi znajomi nie żyją", "apokawixa", "disco polo" czy "w lesie dziś nie zaśnie nikt 1" i lubię właśnie takie nietypowe eksperymenty w polskich filmach. Ten zdecydowanie jest nieudany i odrzucający.